Jesteście młodzi (podobno więc zapytuję Was jak widzicie swoje miejsce w Kościele??
Czego oczekujecie od Kościoła, księży, katechetów, od ludzi zaangażowanych w życie parafii...popuście wodze fantazji...wszystko co byście chcieli - piszcie - Bóg moze spełnić wszystkie pragnienia..więc może
Musze powiedzieć, że moje miejsce w kościele jako parafii jest już ustawione. Tzn. Ze każdy mnie zna wie że jestem lektorem prezesem KSM-u i chętnie pomagam w różnych pożądkach przy kościela jak równieżprzy ubieraniu kościoła na Boże Narodzenie lub inne święta. Czasami spędzam całe dnie w kościele pomagając panu kościelnemu. Poprostu kocham to robić i ludzie o tym wiedzą. Czego oczekuje? Hmm... od Kościoła nic. Od księży większego zaangażowania w życie ruchów kościelnych działających przy parafii (przedewszystkim KSM i ministranci bo z tymi ruchami jestem najbardziej zżyty). Od katechetów, aby zachęcali młodzierz którą uczą to przychodzenia na czuwania, apele, spotkania KSM. Natomiast od ludzi zaangazowanych z życie parafii niczego nie oczekuje ponieważ tak jak i ja ich szanuje tak i oni mnie szanująchociaż czasami dzieli nas olbrzymia różnica wieku to wśród nich moje zdanie sie liczy częściej niż wśród moich rówieśników.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1