| wolna wola człowieka | |
Wysłany: Pon 19:48, 09 Paź 2006 |
|
|
kaziu |
Oby tak dalej...... |
|
|
Dołączył: 13 Sie 2006 |
Posty: 60 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Nekla |
|
|
|
|
|
|
|
|
Wszyscy wiemy że Bóg jest Wszechmocny i Wszystkowiedzący więc jak to jest z wolną wolą człowieka. Przecież Bóg wie co człowiek zrobi wiec może ingerować w nasze postępowanie. Nie rozumiem tego. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pon 22:56, 09 Paź 2006 |
|
|
Minawi |
Do szczęścia niewiele Ci braknie!! |
|
|
Dołączył: 09 Sie 2006 |
Posty: 41 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Czerniejewo |
|
|
|
|
|
|
|
|
No własnie Bóg dlatego nie ingeruje, że dał nam wolność - sami możemy zdecydować co chcemy zrobic z naszym życiem
Ale dal nam też "koło ratunkowe" czyli modlitwę - gdy człowiek nie wie co zrobić, jak postepować może prosić Boga, aby użył swojej Wszechwładzy i Wszechmocy i pomógł nam w życiu
Gdyby Bóg nie dał nam wonej woli bylibyśmy jak marionetki w teatrze kukiełek - może izawsze bezpieczne i pewne swojego jutra, ale zawsze na sznurkach, bez możliwości ruchu
A dzięki Bożej miłości możemy wstawać rano i decydowac - czy pozwolę, aby Jego Ramiona dziś mnie otaczały czy ide na żywioł, bez Jego pomocy:) |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Śro 18:50, 11 Paź 2006 |
|
|
kaziu |
Oby tak dalej...... |
|
|
Dołączył: 13 Sie 2006 |
Posty: 60 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Nekla |
|
|
|
|
|
|
|
|
No dobra ale co ze zbiegami okoliczności lub przypadkami czy właśnie w ten sposób Bóg czasem nie ingeruje w nasze życie. Czasem tak jest, że się o coś nie modlimy i wcale się niespodziewamy, że coś nas może spotkać a jednak coś sie dzieje bez naszej zgody. Czy wtedy Bóg nie ingeruje? |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Śro 19:39, 11 Paź 2006 |
|
|
Minawi |
Do szczęścia niewiele Ci braknie!! |
|
|
Dołączył: 09 Sie 2006 |
Posty: 41 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Czerniejewo |
|
|
|
|
|
|
|
|
A bo to troche tak jak z dobrm tatą, który uczy dziecko chodzić...gdy dziecko stawia pierwsze kroki tata jest cały czas tuż obok..i stara się nie ingerować w to co robi dziecko- bo inaczej dziecko się nie usamodzielni a na dodatek zdenerwuje się, że tata przeszkadza:) ale zdarza się moment gdy dziecko jest o krok od tego żeby się przewróciś i walnąć głową o róg szafy - wtedy tata aby zapobiec tragedii łapie dziecko w ramiona, albo zmienia delikatnie tor jego kroków - dla bezpieczeństwa i z Miłości. Częto dziecko nie rozumie zamiarów taty i krzyczy, bo chciało sobie poradzić samo:)
No i Bóg jest dla nas takim Tatą który z troską, z pewnej odległości na nas spogląda i czeka na naszą prośbę o pomoc, a czasami ratuje nam głowę (i nie tylko) przed guzem:D |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wysłany: Pon 23:17, 04 Lut 2008 |
|
|
|
|
|